Popołudnie pełne dreptania po Ogrodzie Botanicznym był świetnym pomysłem ;) Hah! W życiu byśmy nie przypuszczali, że nas tam zamkną ^^ no cóż... zostaliśmy zmuszeni przedostać się przez ogrodzenie ;) Największym absurdem wyprawy do ogrodu było nic więcej jak nie użycie OFF-a. Komary nas po prostu zjadły, ale nie przedłużając, zapraszam do oglądania zdjęć :*
Na pazurkach Inglot 963 z limitowanej edycji.
Sweter - Bershka
Jeansy - Vero Moda
Koturny - Deichmann
Torba - H&M
Tymczasem odpływam w krainę snów, by mieć przytomny umysł
do jutrzejszego zbierania grzybów o świcie :)
Buziaki!
a gdzie kolejne wpisy?
OdpowiedzUsuń